Atomówka - nie, wiatraki - nie, więc skąd brać tanią energię?
Nie oszukujmy się - budowanie domów o jak najmniejszym zapotrzebowaniu na energię, to po prostu konieczność. Wiem, że wielu tradycjonalistów się oburzy, ale wystarczy popatrzeć na to jak w ostatnim dziesięcioleciu rosły ceny energii - zarówno prądu, gazu, jak i opału stałego.
Jeżeli ludzkość nie wymyśli taniej energii, to oszczędzanie zasobów to jedyna droga. Na dzień dzisiejszy chyba najtaniej wychodzi energia atomowa, jednak budzi to wiele kontrowersji.
Mówi się o planach budowy elektrowni atomowej w Polsce od lat, jednak do tej pory nic się konkretnego w tym temacie nie dzieje. I nie miejmy złudzeń - tak zostanie. Społeczeństwo jest wrogiem "atomówek", wrogiem ekologicznych rozwiązań (typu wiatraki i kolektory) oraz wrogiem domów pasywnych.
I nie rozumiem dlaczego, naprawdę. Nie możemy ciągle bazować na węglu, który nie jest ani tani, ani obojętny dla zdrowia. Dymy z pieców domów jednorodzinnych zatruwają całe miasta. Tak, to jest problem.
Konstrukcja drewniana szkieletowa - definicja
Lekki szkielet drewniany ? popularna w USA, Kanadzie i krajach skandynawskich technologia budowy małych i średnich budynków (domy jednorodzinne, domy szeregowe). Podstawowym materiałem konstrukcyjnym są deski, zwykle o grubości 38 mm (nominalna grubość 1,5 cala) i o szerokości zależnej od potrzeb wytrzymałościowych. Ściany zwykle są z desek o szerokości 89 mm (ściany zewnętrzne, ze względu na izolację cieplną - z desek o szerokości 140 mm), w rozstawie osiowym wynoszącym 40 lub 60 cm.
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Lekki_szkielet_drewniany
Ogród - o kosztach
Zostańmy przy sprawach finansowych. Urządzanie ogrodu to naprawdę ciężka praca, na którą niewielu ma chęci i czas. Jednak z poprzednich kalkulacji wynika, że jeśli marzymy o posiadaniu własnego ogrodu, lub chociażby ogródka, a nie mamy odpowiedniego samozaparcia, to przyjdzie nam za to całkiem sporo zapłacić. Oczywiście cena jest uzależniona głównie od tego, jak bardzo ten ogród ma być "bezobsługowy". Przecież bez automatycznego systemu nawadniania da się żyć. Bez niewątpliwie cieszących oko, aczkolwiek wymagających, roślinek również. Nie poddawajmy się widząc takie wyliczenia, tylko skalkulujmy nasze priorytety. Być może na początek wystarczy nam tylko trawnik i skalniak, a potem dojrzejemy (lub nasze portfele dojrzeją) do czegoś więcej? A może odkryjemy jednak w sobie zacięcie ogrodnika i damy radę ze wszystkim samodzielnie? W końcu internet jest pełny łatwo dostępnych wiadomości, nie trzeba być ogrodnikiem, wystarczy poświęcić trochę wysiłku na zdobycie informacji. No i taki samodzielnie zaaranżowany ogród na pewno da nam większą frajdę.